W artykule z 11 października zastanawialiśmy się nad wartością prognostyczną wyceny przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych na rozwiniętych rynkach akcyjnych. Czytelnicy wiedzą więc, że naszym zdaniem (i nie tylko naszym, ale większości dużych instytucji finansowych) wycena nie powinna odgrywać żadnej roli przy podejmowaniu krótkoterminowych decyzji inwestycyjnych, a za takie uważamy decyzje z horyzontem do 1 roku.
Co prawda wspomnieliśmy pokrótce co ma wpływ na zachowanie się rynków finansowych w jednorocznym okresie, ale nie chcąc pozostawić naszych czytelników z wrażeniem szklanki do połowy pełnej (lub pustej jak kto woli),w dzisiejszym wpisie chcemy rozwinąć temat determinantów zachowania się rynków w okresie do jednego roku i podać przykłady.
Osoby uważnie śledzące nasze artykuły wiedzą już, że powinniśmy zwracać uwagę na sentyment. Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach i pierwszym pytaniem jakie się pojawia jest zapewne – Jak ów sentyment zmierzyć i zinterpretować?. Oczywiście nie jest to łatwe, ale profesjonalne podmioty podjęły się tego zadania i używając mieszanki rozmaitych miar z rynku inwestycyjnego stworzyły tzw. wskaźniki sentymentu. Przykładem może być wskaźnik paniki i euforii, który został stworzony przez jeden z dużych amerykańskich banków. Informuje nas on o nastawieniu inwestorów – euforycznym, panicznym lub neutralnym. Jego wartość prognostyczna w okresie 12-miesięcznym jest dosyć wysoka (powyżej 80%), a kluczowe przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych są poziomy skrajne (euforyczne i paniczne – wykres poniżej).
[center]
Wykres 1 – Wskaźnik Panika-Euforia (The Other PE) względem przyszłej stopy zwrotu z indeksy S&P500 w okresie 12-miesięcznym (Forward Return)
[/center]
[center]
Źródło: zerohedge.com
[/center]
Dociekliwi inwestorzy spytają ponownie – no dobrze, ale jak interpretować neutralne odczyty. Tu z pomocą przychodzą fazy cyklu koniunkturalnego. Jeżeli cykl nam sprzyja (jesteśmy w fazie ożywienia, wzrostu czy dojrzałości) jest to silny argument za tym, że pozytywny trend powinien być kontynuowany. Z kolei niesprzyjająca faza cyklu (późne spowolnienie i recesja) jest sygnałem za kontynuacją trendu spadkowego. O tym jaka faza cyklu koniunkturalnego się zbliża (nie będzie niczym odkrywczym jak napiszemy, że cykl rynkowy wyprzedza cykl koniunkturalny w gospodarce) informują nas wskaźniki wyprzedzające koniunktury, z których najpopularniejszym jest najprawdopodobniej tzw. PMI (z ang. Purchasing Managers’ Index). Gdybyśmy mieli wyjaśnić jego znaczenie w jednym zdaniu to jest to wskaźnik przewidywań (można by rzec, że sentymentu) przedsiębiorców odnośnie przyszłej koniunktury w gospodarce (wyliczany dla sektora przemysłowego, usługowego oraz łącznie).
[center]
Wykres 2 – Wskaźniki PMI przemysłu (manufacturing PMI) i usług (services PMI) dla strefy euro (Euro zone) względem kwartalnej dynamiki PKB (Euro zone GDP – QoQ%)
[/center]
[center]
Źródło: zerohedge.com
[/center]