Inwestycyjny hit i kit minionego 2018 roku

Rok 2018 już za nami. Słyszymy wiele głosów, że był to okres, w którym trudno było na czymkolwiek na rynku kapitałowym zarobić. Dziś na rozgrzewkę, w naszym pierwszym noworocznym artykule rynkowym, postanowiliśmy przyjrzeć się klasom aktywów, które znajdują się w naszym spektrum inwestycyjnym i wybrać inwestycyjny hit oraz kit minionego roku. Krótko mówiąc – wskażemy na czym można było najwięcej zarobić, a na czym najwięcej stracić. Jednocześnie aby nie szerzyć „czarnego PRu” zdecydowaliśmy się wykluczyć z tej grupy absolutną stopę zwrotu w rozumieniu naszej swojskiej, słowiańskiej myśli inwestycyjnej. Zestawienie kandydatów do tytułu hitu i kitu prezentujemy na wykresie poniżej.

[center]
Wykres – Zestawienie stóp zwrotu za rok 2018 dla wybranych klas i subklas aktywów oraz pojedynczych instrumentów finansowych
[/center]

 

[center]
Źródło: money.net, analizy.pl, obliczenia własne
[/center]

Patrząc na powyższe zestawienie trudno się nie zgodzić ze wspomnianym stwierdzeniem, że o zysk na rynku kapitałowym w 2018 roku było niezwykle trudno. Dosyć powiedzieć, że trzy pierwsze miejsca w kategoriach stóp zwrotu zajęły bardzo egzotyczne i trudne do zainwestowania przez statystycznego Kowalskiego klasy aktywów jak: kakao, pszenica i kukurydza. Mniej wtajemniczonym inwestorom wyjaśniamy, że w inwestycji w tego typu aktywa, nie chodzi o kupno kilku opakowań kakao, worka pszenicy czy kolb kukurydzy. Najpowszechniejszym sposobem zainwestowania w te towary (jak i każde inne) jest kupno instrumentu pochodnego tzw. kontraktu terminowego futures na giełdzie. Rolą tego instrumentu jest odwzorowanie ceny danego towaru będącego tzw. instrumentem bazowym. Wyjaśniając w prosty sposób – zmiana ceny kontraktu terminowego futures jest pochodną  zmiany ceny jego aktywa bazowego, np. ceny kakao czy pszenicy. Na przeciwnym biegunie w kategorii stóp zwrotu znalazły się trzy inne inwestycje z grupy towarów, a mianowicie ropa naftowa WTI (z ang. West Texas Intermediate), cukier i miedź. Ogólnie większość inwestycji dostarczyła ujemnych stóp zwrotu, a z tych bardziej klasycznych, niewiele zarobić dały jedynie obligacje skarbowe oraz inwestycje na rynku pieniężnym.

Wracając do tematu naszego dzisiejszego artykułu, a więc inwestycyjnego hitu i kitu minionego roku, nie pozostaje nam nic innego jak hitem ogłosić inwestycje w kakao, a kitem postawienie na wzrost ceny ropy naftowej WTI. Inwestor o dużej akceptacji ryzyka inwestycyjnego (bo ogólnie towary należą do grupy inwestycji bardzo ryzykownych i nie są odpowiednie dla każdego inwestora) dzięki zakupowi do swojego portfela inwestycyjnego kontraktu terminowego futures opartego o cenę kakao i unikaniu inwestycji w analogiczny instrument oparty na cenie ropy naftowej WTI, mógł w znaczący sposób poprawić stopę zwrotu z całego portfela.

Oczywiście większość z naszych czytelników pomyśli „Co z tego, że rok temu mogliśmy zarobić inwestując w kakao? Chcielibyśmy wiedzieć w jaki sposób wyszukiwać takie inwestycje zanim wzrosną i tym samym na tym wzroście zarobić”. O tym dlaczego na przełomie 2017 i 2018 roku kakao było „miejscem, w którym należało być” (z ang. „a place to be”), jakie są ogólne krótkoterminowe (w okresie do 1 roku) determinanty zmiany cen towarów oraz w jaki sposób w nie inwestować napiszemy w naszym kolejnym edukacyjnym artykule.  


Niniejszy materiał odzwierciedla opinie i wiedzę jego autorów na dzień jego sporządzenia oraz został wydany jedynie w celach informacyjnych i nie jest ofertą ani zachętą do dokonywania transakcji kupna lub sprzedaży papierów wartościowych lub innych instrumentów finansowych. Komentarz nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej, analizy inwestycyjnej, analizy finansowej ani innej rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczącej transakcji w zakresie instrumentów finansowych, o których mowa w ustawie z dnia  29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi.