Czym jest fundusz absolutnej stopy zwrotu (i czym nie jest) [część 1]

Ze względu na duże zainteresowanie naszym edukacyjnym mini cyklem o pasywnym inwestowaniu, zdecydowaliśmy się pójść za ciosem i wziąć na tapetę inny popularny do niedawna wśród rodzimych inwestorów sposób inwestowania, jakim jest absolutna stopa zwrotu (z ang. absolute return). Co prawda podejście rodzimych inwestorów do tej formy lokowania kapitału jest ostatnio w niełasce, ale my zdecydowaliśmy się, kontynuując naszą edukacyjną misję pracy u podstaw, podjąć temat. Nawiązując do pasywnego inwestowania, uważamy, że podejście absolute return jest doskonałym uzupełnieniem klasycznego inwestowania w akcje i obligacje opartego na stopie odniesienia, czyli tzw. podejścia relatywnego (z ang. relative return). Mając bezpośrednio do czynienia z absolutną stopą zwrotu przez ostatnie 4 lata zarówno na rynku polskim, jak i na rynkach zagranicznych, chętnie podzielimy się spostrzeżeniami na temat tej klasy aktywów. Temat ten jest dosyć obszerny, więc ponownie poświęcimy mu dwa lub trzy artykuły – w dzisiejszym skupimy się na krótkiej charakterystyce tej formy inwestowania.

Na rodzimym rynku podejście absolute return stało się popularne w ostatnich latach za sprawą kilku niezależnych firm zarządzających aktywami. Na świecie nie jest to jednak podejście nowe – dosyć powiedzieć, że pierwszy fundusz absolutnej stopy zwrotu powstał w Stanach Zjednoczonych w 1949 roku. Z czasem ta technika inwestowania stała się jedną z najpopularniejszych na świecie i spowodowała wysyp produktów inwestycyjnych nazywanymi funduszami hedgingowymi (z ang. hedge funds), których podejście inwestycyjne opiera się właśnie na absolutnej stopie zwrotu. Próbując scharakteryzować to podejście w jednym zdaniu można napisać, że jego celem jest generowanie dodatniej stopy zwrotu niezależnie od warunków rynkowych (od siebie dodalibyśmy, znając m.in. oczekiwania rodzimych inwestorów, że w horyzoncie jednorocznym). Często błędnie uważa się, że w podejściu tym nie ma stopy odniesienia – oczywiście jest i jest nią stopa wolna od ryzyka (z ang. risk free rate). Zasadniczo fundusze absolute return powinny dostarczać stopę zwrotu wyższą od risk free rate. Powszechnie, chociaż nie jest to w pełni poprawne metodologicznie, w praktyce za taka stopę można uznać rentowność krótkoterminowych obligacji skarbowych (w USA tzw. Treasury Bills – krótkoterminowych obligacji skarbowych o terminie zapadalności nie dłuższym niż 1 rok. W Polsce pewnie umownie mogłaby to być rentowność bonów skarbowych).

Ze zdefiniowaną w ten sposób stopą odniesienia wiąże się pierwsza istotna cecha tych produktów – to nie są wehikuły, które mają osiągać stopę zwrotu analogiczną do stóp zwrotu z rynku akcji czy obligacji w okresach dobrej koniunktury, niezależnie od tego jak w rzeczywistości ta koniunktura wygląda. Zasadniczo, jak każdy produkt inwestycyjny, wpadają one w prostą zależność zysku od ryzyka, którą obrazuje poniższy wykres. Można ją streścić w krótki sposób – im większy oczekiwany zysk, tym większe ryzyko inwestycji.

[center]
Wykres 1 – Relacja oczekiwanej stopy zwrotu (zysku) do ryzyka inwestycji
[/center]

[center]
Źródło: Obliczenia własne
[/center]

Oczywiście fundusze absolutnej stopy zwrotu stosują niestandardowe techniki inwestycyjne, obce dla klasycznego podejścia relative return, takie jak krótka sprzedaż, posługiwanie się instrumentami pochodnymi (np. opcje, futures), arbitraż czy stosowanie dźwigni. Sprawia to, że przy danym poziomie ryzyka mogą generować stopę zwrotu nieco wyższą niż relative return, ale bzdurą jest powszechnie panujący do niedawna na rodzimym rynku pogląd, że fundusz absolutnej stopy zwrotu może wygenerować stopę zwrotu np. trzy czy cztery razy wyższą od stopy wolnej od ryzyka przy ryzyku na poziomie zbliżonym do risk free rate (czyli de facto praktycznie bez ryzyka). Im wyższa oczekiwana stopa zwrotu tym wyższe ryzyko – koniec i kropka.

Z założeniem generowania dodatniej stopy zwrotu niezależnie od warunków rynkowych wiąże się jeszcze jedna istotna cecha tych produktów – instrumenty finansowe, które są używane do wypracowania tej stopy znajdujące się w portfelu funduszu, powinny być płynne. Krótko mówiąc – powinien istnieć aktywny rynek, na którym można te instrumenty w łatwy sposób kupić i sprzedać bez wpływania na ich cenę. Oczywiście fundamenty danej inwestycji są ważne, ale jak wiedzą nasi czytelnicy (artykuły z dnia 11 października Kupuj, bo jest tanio – czy wycena to dobre narzędzie prognostyczne?, 18 października Sentyment prawdę Ci powie, czyli jak inwestować w krótkim terminie i 25 października Zyski, czyli średnioterminowy drogowskaz rynkowy) ich wartość prognostyczna nabiera znaczenia w okresie zdecydowanie dłuższym niż 1 rok. Bazowanie jedynie na fundamentach, nie wpisuje się więc w cel inwestycyjny podejścia absolutnej stopy zwrotu. Aby zaspokoić oczekiwania inwestorów i jednocześnie nie stwarzać iluzji stopy zwrotu i bezpieczeństwa, konieczne jest aktywne reagowanie na sentyment rynkowy w krótkim terminie i dostosowywanie do tego sentymentu portfela funduszu. Zaryzykujemy tezę, że bez dostępu do wystarczająco płynnego rynku jest to niemożliwe. Jak widać na poniższym wykresie, na którym pokazane jest zagregowane zachowanie najpopularniejszych na polskim rynku strategii absolute return, ale dla funduszy operujących na terenie „starej” Unii Europejskiej, strategie te mogą w dłuższym terminie stanowić wartość dodaną jeżeli trzymamy się zasad, o których piszemy powyżej (chociaż i tu są wyjątki, np. strategia global macro).

[center]
Wykres 2 – Zagregowane zachowanie wybranych funduszy absolute return spełniających kryteria UCITS*
[/center]

[center]
UCITS (z ang. Undertakings for Collective Investments in Transferable Securities) – przedsiębiorstwo zbiorowego inwestowania w zbywalne papiery wartościowe, uregulowane na poziomie europejskim w formie dyrektyw Rady UE (inaczej fundusze inwestycyjne)
[/center]

[center]
Źródło: alternativeucits.com
[/center]