Zgodnie z zapowiedzią sprzed tygodnia z artykułu Selekcja instrumentów jako dopełnienie alokacji aktywów, dziś kończymy nasz edukacyjny cykl obrazujący jak powinien wyglądać profesjonalny proces świadczenia usługi doradztwa inwestycyjnego dla Pana Kowalskiego.
Zajęło nam to blisko dwa miesiące – pierwszy artykuł cyklu Profil inwestycyjny – czy to aby na pewno zbędna formalność? opublikowaliśmy 7 lutego tego roku.

Dziś przyjrzymy się procesowi tzw. rebalancingu portfela Kowalskiego. W języku polskim słowo to oznacza „wyrównywanie”. W terminologii związanej z budową portfela lepszym polskim odpowiednikiem będzie jednak słowo „dopasowanie”. Nie na darmo zacytowaliśmy w tytule cytat starożytnego greckiego filozofa Heraklita – Panta Rhei, czyli dosłownie tłumacząc „wszystko płynie”, a więc jest niestałe, zmienne.

Zwrot ten doskonale oddaje istotę procesu rebalancingu portfela, a więc jego dopasowanie do zmieniających się warunków rynkowych. W naszym procesie inwestycyjnym, świadcząc fikcyjną usługę doradztwa inwestycyjnego dla Pana Kowalskiego, stosujemy taktyczną alokację aktywów, o której pisaliśmy w artykule z 21 marca Rekomendowany portfel Kowalskiego ciąg dalszy, dla której założyliśmy 3-miesięczny horyzont inwestycyjny. Dzisiaj zakładamy, że ten okres właśnie upłynął (w teorii przenosimy się więc na koniec czerwca).

Przeprowadzona analiza sytuacji rynkowej skłoniła nas do rewizji view rynkowego z końca marca. Otoczenie rynkowe jakie zastaliśmy pod koniec czerwca pozwoliło nam przychylniejszym okiem spojrzeć na rynek akcji kosztem rynku obligacji. Bez zmian pozytywnie postrzegaliśmy perspektywy dla inwestycji alternatywnych. Ta rewizja znalazła odzwierciedlenie w następującej taktycznej alokacji aktywów na kolejne 3 miesiące w fikcyjnym portfelu Pana Kowalskiego.

[center]
Wykres – Zmiany w taktycznej alokacji aktywów dla Pana Kowalskiego
[/center]

alt text

[center]
Źródło: opracowanie własne
[/center]

Nasi czytelnicy doskonale wiedzą, że alokacja aktywów to podstawa procesu inwestycyjnego, ale jej uzupełnieniem jest dobór konkretnych instrumentów finansowych do portfela, a wiec proces selekcji. Aby proces rebalancingu, a więc okresowego dostosowania portfela do zmieniających się warunków rynkowych, był kompletny, należy też dokonać niezbędnych zmian w wybranych instrumentach finansowych, tak aby wpisywały się one w nową taktyczną alokację aktywów. Dla Pana Kowalskiego proces ten przedstawiamy w poniższej tabeli.

[center]
Tabela – Zmiany w fikcyjnym rekomendowanym taktycznym portfelu dla Pana Kowalskiego
[/center]

alt text

[center]
Źródło: opracowanie własne
[/center]

Standardowo apelujemy do naszych czytelników, aby powyższą tabelę traktować jedynie w kategoriach edukacyjnych, a nie jako wskazówkę jak obecnie inwestować.
Dokonanymi zmianami w obrębie alokacji aktywów i selekcji instrumentów zamknęliśmy proces okresowego rebalancingu portfela Pana Kowalskiego. Oczywiście jest to proces ciągły, którego dokonuje się w ustalonych taktycznych podokresach w horyzoncie inwestycyjnym dla danej strategii inwestycyjnej (dla Pana Kowalskiego zatem w horyzoncie 8-letnim). Standardowo jest to w przypadku naszego inwestora podokres 3-miesięczny, ale pamiętajmy o tym, że:

• Jeżeli nasze view rynkowe nie ulega zmianie (nie jest to konieczność żeby co 3 miesiące coś zmieniać) to rekomendowany portfel może pozostać niezmieniony przez dłuższy okres czasu.

• Jeżeli otoczenie rynkowe uzasadnia dokonanie zmian w portfelu i przeprowadzenie rebalancingu w okresie krótszym niż 3-miesięczny to też jest to możliwe, a wręcz pożądane żeby nie czekać ze zmianami sztywne 3 miesiące.

• Możemy ten okres kształtować dosyć dowolnie (nie muszą to być 3 miesiące), a jego długość zależy od tego jak aktywnie chcemy inwestować.