Prezentujemy wyniki i aktywa zarządzanego przez RSI AIFM alternatywnego funduszu inwestycyjnego Multistrategia we wrześniu 2021 roku.
Polityka kosztowa na rynku funduszy inwestycyjnych przechodzi zmianę
Polityka kosztowa na rynku funduszy inwestycyjnych w Polsce od pewnego czasu przechodzi, co prawda wymuszoną przez regulacje, ale zmianę. Z początkiem przyszłego roku maksymalny poziom opłaty za zarządzanie w funduszach otwartych nie będzie mógł przekraczać 2%. „Dziki zachód” panuje jednak cały czas w obszarze tzw. opłaty zmiennej za wynik (ang. performance fee).
Czym jest i jak funkcjonuje performance fee?
Wyjaśniając w jednym zdaniu, jest to opłata której wysokość nie jest stała, a zależy, jak sama nazwa wskazuje, od wypracowanego przez fundusz inwestycyjny wyniku. Jest ona naliczana i pobierana przez fundusz inwestycyjny w przypadku zrealizowania określonych celów inwestycyjnych (zazwyczaj w sytuacji wypracowania wyniku lepszego niż zdefiniowana stopa odniesienia). Dzieje się tak oczywiście w przypadku, w którym statut funduszu dopuszcza pobieranie takiej opłaty. O ile więc opłata za zarządzanie jest nieodłącznym elementem każdego aktywnie zarządzanego funduszu inwestycyjnego, to już opłata za wynik niekoniecznie. Fundusz może ją naliczać i pobierać, ale szczególnie w przypadku funduszy o charakterze otwartym, nie jest to zasadą.
Jeżeli jednak performance fee pojawia się jako pozycja kosztów funduszu, to sposób jego konstrukcji często odbiega od standardów przyjętych na rozwiniętych rynkach finansowych, np. na rynku amerykańskim. To jednak wkrótce się zmieni, za sprawą, a jakże, nowych regulacji, które zaczną obowiązywać od początku 2022 roku w obszarze opłaty zmiennej za wynik. O tych regulacjach można przeczytać tutaj
Po lekturze dokumentu Europejskiego Urzędu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ang. European Securities and Markets Authority – ESMA) zaciekawił nas jeden fakt. Podejście do tematu performance fee tam opisane, nie stanowi wynalazku na miarę wynalezienia koła. W zasadzie każda osoba posiadająca odpowiednie kwalifikacje zawodowe i doświadczenie pozwalające jej na pracę w sektorze zarządzania aktywami, powinna o opisanych tam rzeczach wiedzieć i je stosować.
Czemu potrzebna była kolejna regulacja żeby wymusić stosowanie performance fee w prawidłowy sposób?
Wszak branża od dłuższego czasu narzeka na poziom przeregulowania rynku kapitałowego, nie dostrzegając tego, że pojawiające się nowe regulacje są wynikiem nieprawidłowego funkcjonowania tego rynku. Co prawda ostatnio „lament” na przeregulowanie rynku ze względu na sprzyjającą koniunkturę nieco ucichł. Warto pamiętać, że koniunktura jest zmienna, regulacje z kolei pozostaną z nami na stałe.
W Rock Solid Investments wyraziliśmy swoją opinię na temat performance fee w artykule z 17 maja 2019 roku Opłata za wynik „po bożemu”. W tym czasie, pośrednio przeszliśmy od teorii do praktyki i założyliśmy podmiot zajmujący się zarządzaniem aktywami RSI AIFM, który od zarządzanych alternatywnych funduszy inwestycyjnych pobiera opłatę za wynik. Jest ona skonstruowana dokładnie w taki sposób jak opisaliśmy w artykule sprzed ponad dwóch lat oraz praktycznie w 100% zbieżna z wytycznymi ESMA.
Dlaczego już ponad dwa lata temu? Bo tak wygląda stosowanie opłaty za wynik np. na rynku amerykańskim, a dodatkowo taki sposób jej konstrukcji można znaleźć w praktycznie każdej książce przygotowującej do zdobycia branżowych certyfikatów, którymi tak lubią „chwalić się” pracownicy z branży zarządzania aktywami. Przemilczymy fakt, że etyczne podejście do kwestii opłat wymuszają zasady etyki zawodowej, do których przestrzegania posiadacze owych certyfikatów są zobligowani.
Na koniec, tytułem przypomnienia oraz pokazania jak, w ramach naszej spółki zależnej RSI AIFM podchodzimy do tematu opłaty zmiennej na wynik, przypominamy główne kryteria, które stosujemy w przypadku opłaty za wynik:• Opłata jest naliczana i pobierana za okres roczny, zazwyczaj kalendarzowy.
- Opłata jest naliczana i pobierana za okres roczny, zazwyczaj kalendarzowy.
- Standardowo wynosi 20% zgodnie z tzw. zasadą 2 / 20 (z ang. two and twenty), stosowaną przez fundusze hedgingowe, a oznaczającą 2-procentową opłatę stałą za zarządzanie i 20-procentową opłatę zmienną za wynik.
- Jest naliczana i pobierana od nadwyżki wyniku nad tzw. stopą odniesienia ustaloną dla danego produktu – może to być stała wartość, stopa referencyjna, np. LIBOR lub rynkowa stopa odniesienia, czyli indeks giełdowy. W przypadku indeksu, wynik powinien być dodatkowo pozytywny, a sam indeks powinien być typu net total return, czyli uwzględniający zagregowaną stopę dywidendy po opodatkowaniu dla spółek wchodzących w jego skład. Posługując się przykładem – jeżeli stopa odniesienia wynosi 4%, a produkt zarobił 5%, to opłata za wynik powinna wynieść 0,2% ((5% – 4%) * 20%), z kolei jeżeli to indeks giełdowy to przy np. stopie na poziomie powiedzmy -3%, kiedy indeks będący stopą odniesienia stracił 5%, nie widzimy podstaw do pobrania opłaty za wynik – z perspektywy naszych inwestorów to żaden wynik, bo stracili pieniądze.
- Podlega tzw. zasadzie high water mark, która powoduje, że performance fee jest naliczane i pobierane od rzeczywistych zysków inwestorów, a nie w sytuacjach kiedy odrabiamy straty poniesione w ubiegłych okresach. Kontynuując poprzedni przykład, jeżeli pobraliśmy opłatę za wynik przy poziomie 5%, a w kolejnym roku fundusz poniósł stratę na poziomie 2%, to aby ponownie zacząć naliczać opłatę za wynik, musi najpierw odrobić owe 2% i dopiero osiągnięcie tych 5% (będącego owym high water mark’iem) będzie stanowiło podstawę do walki o kolejny performance fee. Dobrze ten mechanizm obrazuje poniższy wykres.
Wykres – Zastosowanie zasady high water mark
Źródło: opracowanie własne
- Na koniec coś, co wydaje się dosyć oczywiste, ale może warto o tym wspomnieć – performance fee liczymy od wyniku po opłacie za zarządzanie (ang. management fee), czyli znowu kontynuując przykład – jeżeli management fee wynosi 2%, my wygenerowaliśmy 5% już po uwzględnieniu tych 2%, to performance fee liczymy od poziomu 5%, a nie od 7% (5% + 2%).
Radosław Piotrowski
Doradca Inwestycyjny
Niniejszy materiał powstał we współpracy ze spółką RSI AIFM, podmiotem zarządzającym aktywami wpisanym do rejestru Zarządzających Alternatywnymi Spółkami Inwestycyjnymi prowadzonym przez Komisję Nadzoru Finansowego. Niniejszy materiał odzwierciedla opinie i wiedzę jego autorów na dzień jego sporządzenia oraz został wydany jedynie w celach informacyjno-edukacyjnych i nie jest ofertą ani zachętą do dokonywania transakcji kupna lub sprzedaży papierów wartościowych lub innych instrumentów finansowych. Komentarz nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej, analizy inwestycyjnej, analizy finansowej ani innej rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczącej transakcji w zakresie instrumentów finansowych, o których mowa w ustawie z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi.
Przepis na fundusz hedgingowy z wykorzystaniem funduszy ETF
W dniach 22-23 września br. odbyła się konferencja online pt. „Pasywna Rewolucja” na temat
ETF-ów z naszym udziałem. W związku z tym, chcielibyśmy zaprezentować najważniejsze części wykładu Radka Piotrowskiego z RSI.
Fundusze ETF są synonimem inwestowania pasywnego, ale można je z powodzeniem wykorzystywać do inwestowania aktywnego. Jedną z takich aktywnych strategii jest inwestowanie w oparciu o strategię hedgingową.
Jak przedstawia się konstrukcja naszego wehikułu inwestycyjnego w RSI, którego budowę można porównać do funduszu hedgingowego? Po czym możemy rozpoznać fundusz hedgingowy?
Są to takie elementy i techniki inwestycyjne jak:
- Wykorzystanie instrumentów pochodnych.
- Stosowanie krótkiej sprzedaży.
- Opłata uzależniona od wyników inwestycyjnych.
- Generowanie dodatniego wyniku niezależnie od sytuacji rynkowej.
Radek Piotrowski, Doradca Inwestycyjny, Rock Solid Investments.
Przepis na fundusz hedgingowy z użyciem funduszy ETF czyli jak to robimy w ramach zarządzania naszym funduszem Multistrategia w RSI AIFM?
Podstawowym elementem, który jest niezbędny do tego aby taki fundusz stworzyć jest dostawca usług maklerskich, które pozwolą na wykonywanie wszystkich operacji związanych z instrumentami pochodnymi czy przede wszystkim krótką sprzedażą.
Jeżeli chcemy takiego dostawcę znaleźć, którym zapewni nam szeroką paletę funduszy ETF po rozsądnym koszcie i umożliwi nam kupowanie jaki pożyczanie ETF-ów, musimy się udać poza granice naszego kraju. W Polsce takich dostawców po prostu nie ma lub Jakość ich usług odbiega od tego co możemy dostać za granicą na terenie innych państw Unii Europejskiej.
My takiego dostawcę mamy i on umożliwia nam kupowanie i krótką sprzedaż funduszy ETF. Można to robić łatwo, lekko i przyjemnie online, mając jakiś pomysł inwestycyjny, w którym ta krótka sprzedaż jest jednym z elementów składowych pomysłu, który nas interesuje.
Jak wygląda krótka sprzedaż?
Szukamy podmiotu, który instrument posiada w swoim portfelu, jest nam skłonny go pożyczyć, pożyczamy go, sprzedajemy. Jeżeli cena spadnie, nasz pomysł inwestycyjny się zrealizuje, to w tym momencie instrument możemy odkupić po niższej cenie i zwrócić pożyczkodawcy. Mając już tego dostawcę, który taką funkcjonalność nam udostępnia, możemy spokojnie taką strategię hedgingową, która krótką sprzedaż zawiera, stosować. Samo posiadanie dostawcy nie gwarantuje nam sukcesu. Jest warunkiem koniecznym, ale niewystarczającym. Wręcz przeciwnie, w niewłaściwych rękach, może to być przepis na dotkliwe straty.
Konieczne jest posiadanie dostatecznej wiedzy i doświadczenia aby takie pomysły realizować. Ostatni element, który jest równie istotny to obok dostępności narzędzi, wiedzy i doświadczenia konieczne są dyscyplina oraz trzymanie nerwów na wodzy. Jeśli nie będziemy zdyscyplinowanymi inwestorami i będziemy podejmowali decyzje w oparciu o emocje, to ryzyko poniesienia straty jest nawet dużo większe niż w przypadku nieposiadania wiedzy i doświadczenia.
Jakie strategie stosujemy? Trzy rodzaje.
- Kupno ETF-a. Uważamy, że cena danego aktywa wzrośnie, kupujemy dany ETF po konkretnej cenie. Jeżeli nasz scenariusz inwestycyjny się realizuje, to wtedy po pewnym czasie możemy taki ETF sprzedać i zarobić na wzroście ceny.
- Mamy jakiś pomysł inwestycyjny, w którym uważamy, że cena jednego aktywa zachowa się lepiej od drugiego aktywa oraz krótka sprzedaż drugiego aktywa, które naszym zdaniem będzie się zachowywało gorzej.
- Odwrócenie pierwszej strategii czyli uważamy, że cena danego aktywa spadnie i w tym momencie znajdujemy ETFa, który odzwierciedla zachowanie tego aktywa, pożyczamy go i sprzedajemy krótko jeżeli nasz pomysł inwestycyjny realizuje się, czyli cena spada, to po pewnym czasie możemy tego ETFa odkupić po niższej cenie i zwrócić go pożyczkodawcy.
Jak w/w pomysły wyglądają w praktyce? Przykłady znajdziesz tutaj Materiał dostępny jest po zarejestrowaniu się. Zapraszamy.
Dziękujemy organizatorowi Stockbroker.pl za zaproszenie do udziału w tym wydarzeniu.
Niniejszy materiał powstał we współpracy ze spółką RSI AIFM, podmiotem zarządzającym aktywami wpisanym do rejestru Zarządzających Alternatywnymi Spółkami Inwestycyjnymi prowadzonym przez Komisję Nadzoru Finansowego. Niniejszy materiał odzwierciedla opinie i wiedzę jego autorów na dzień jego sporządzenia oraz został wydany jedynie w celach informacyjno-edukacyjnych i nie jest ofertą ani zachętą do dokonywania transakcji kupna lub sprzedaży papierów wartościowych lub innych instrumentów finansowych. Komentarz nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej, analizy inwestycyjnej, analizy finansowej ani innej rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczącej transakcji w zakresie instrumentów finansowych, o których mowa w ustawie z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi.
Podsumowanie sierpnia 2021 Funduszu Multistrategia
Prezentujemy wyniki i aktywa zarządzanego przez RSI AIFM alternatywnego funduszu inwestycyjnego Multistrategia w sierpniu 2021 roku.
Statystyki funduszu ASI Multistrategia w sierpniu 2021
– „Sierpień był bardzo interesującym miesiącem, który sprzyjał generowaniu dużej liczby perspektywicznych alternatywnych pomysłów inwestycyjnych. Cieszymy się, że większość z nich była trafiona i przyczyniła się do wygenerowania wartości dodanej dla naszych inwestorów – komentuje Radek Piotrowski.
Po szczegóły zapraszamy na stronę internetową www.multistrategia.com, gdzie znajdują się zaktualizowane statystyki dla funduszu ASI Multistrategia za miesiąc sierpień 2021 roku. Wkrótce zostanie opublikowane podsumowanie wyników w formie wideo.
Zapraszamy.
Anatomia alternatywnego pomysłu inwestycyjnego – dogrywka
Ponad dwa miesiące temu w artykule Anatomia alternatywnego pomysłu inwestycyjnego przedstawiliśmy czym są tzw. alternatywne pomysły inwestycyjne, które stanowią nieodzowny element podejmowanych przez nas własnych decyzji inwestycyjnych oraz decyzji inwestycyjnych podejmowanych przez naszą spółkę zależną RSI AIFM w zarządzanych przez nią alternatywnych funduszach inwestycyjnych. W dniu 29 lipca w artykule Historia pewnej nietrafionej decyzji inwestycyjnej – case study prześledziliśmy historię pomysłu, który na ten dzień wyglądał na wybitnie nietrafiony. Ostatecznie ów zakończył swój żywot w dniu wczorajszym, notując marginalną stratę.
Alternatywne inwestowanie na przykładzie towarów
Dziś jednak chcielibyśmy przedstawić jak, lokując własne środki, a w ramach RSI AIFM podejmując decyzje inwestycyjne dla naszych inwestorów, podchodzimy do alternatywnego inwestowania w obrębie towarów (ang. commodities).
Do inwestowania w commodities ze względu na fakt, że w większości przypadków, ulubione przez nas fundusze ETF nie wykonują swojej „roboty” jak należy, używamy kontraktów terminowych futures[1].
Wykres 1 – Wybrane fundusze ETF mające odwzorować zachowanie ropy naftowej WTI (USO) oraz miedzi (CPER) na tle kontraktów terminowych futures odwzorowujących zachowanie ropy naftowej WTI (CL1) oraz miedzi (HG1)
Źródło: koyfin.com
Jednocześnie ograniczamy nasze zainteresowanie towarami do kilkunastu najpopularniejszych przedstawicieli tej klasy aktywów. Wynika to głównie z tego, że z pozycji małego podmiotu i marginalnej w skali Świata lokalizacji naszej działalności, nasz dostęp do informacji cenotwórczych, a w konsekwencji możliwość przeprowadzenia szczegółowej analizy fundamentalnej, są ograniczone. Zresztą w przypadku inwestycji w commodities, biorąc pod uwagę, że na ich cenę wpływa krótkoterminowa podaż i popyt, analizowanie towarów fundamentalnie jest „sztuką dla sztuki”. Z tego też powodu w towary inwestujemy jedynie taktycznie, krótkoterminowo i nie stanowią one trwałego elementu budowanych przez nas portfeli inwestycyjnych.
Dodatkowo ze względu na to, że inwestowanie w towary cechuje się ryzykiem nawet wyższym niż inwestowanie w akcje, do realizacji pomysłów inwestycyjnych w obrębie commodities stosujemy strategię spreadu kalendarzowego. Ich poziom ryzyka jest istotnie niższy. Towarzyszy mu oczywiście także niższy potencjalny zarobek. Wszak można mieć silne przekonanie co do trafności danego pomysłu, ale można się też pomylić. Strategia opiera się na dwóch kontraktach terminowych futures naśladujących ten sam towar i polega na zakupie futuresa wygasającego w jednym terminie przy jednoczesnej sprzedaży futuresa wygasającego w innym terminie. Odpowiednio dobrane kontrakty i właściwy wybór kontraktu przeznaczonego do sprzedaży i kupna oraz kierunku strategii, pozwalają na uzyskanie skutecznej ekspozycji na dany towar.
Wykres 2 – Zachowanie strategii spreadu kalendarzowego na wybrany towar (biała linia) na tle zachowania tego towaru (niebieska linia)
Źródło: Interactive Brokers
W powyższym przypadku chcąc uczestniczyć we wzroście ceny danego towaru należałoby sprzedać kombinację dwóch futuresów (sprzedać spread kalednarzowy), z kolei jeżeli oczekiwalibyśmy odwrócenia trendu wzrostowego danego towaru, to spread kalendarzowy należałoby kupić.
Brzmi skomplikowanie? Dla mniej doświadczonych inwestorów zapewne tak. Całość może potęgować fakt, że na pierwszy rzut oka takie inwestowanie wygląda na bardzo ryzykowne. Sumując bezwzględną wartość inwestycji w poszczególne zakupione i sprzedane kontrakty terminowe, statystyczny Kowalski mógłby się przerazić. W rzeczywistości jednak taki sposób inwestowania w towary jest dużo bezpieczniejszy niż po prostu kupno czy sprzedaż kontraktu terminowego. Nasze rzeczywiste zaangażowanie ogranicza się bowiem do różnicy pomiędzy kontraktem zakupionym, a sprzedanym na ten sam towar (tzw. ekspozycja netto).
Tabela 1 – Porównanie ekspozycji brutto (sumy wartość bezwzględnych inwestycji) i netto (uwzględniające kompensację kontraktów terminowych futures na ten sam towar)
Źródło: koyfin.com, opracowanie własne
W powyższym przykładzie na pierwszy rzut oka zaangażowanie portfela wynosi ponad 500% (bardzo ryzykownie), podczas gdy rzeczywiste zaangażowanie po uwzględnieniu zasad kompensacji to niespełna 40% (czyli dużo bezpieczniej).
Radosław Piotrowski
Doradca Inwestycyjny
Niniejszy materiał odzwierciedla
opinie i wiedzę jego autorów na dzień jego sporządzenia oraz został wydany
jedynie w celach informacyjnych i nie jest ofertą ani zachętą do dokonywania
transakcji kupna lub sprzedaży papierów wartościowych lub innych instrumentów
finansowych. Komentarz nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej, analizy
inwestycyjnej, analizy finansowej ani innej rekomendacji o charakterze ogólnym
dotyczącej transakcji w zakresie instrumentów finansowych, o których mowa w
ustawie z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi.
[1] Kontrakt terminowy futures to instrument finansowy, będący rodzajem umowy, zawartej pomiędzy kupującym, a sprzedającym, w której sprzedający zobowiązuje się sprzedać okresie aktywo bazowe, którego zachowanie futures śledzi, za ściśle określoną cenę w ściśle określonym terminie. Znaczna większość kontraktów futures jest rozliczana gotówkowo (bez fizycznego dostarczenia aktywa bazowego w dniu rozliczenia transakcji) – zaledwie kilka procent kontraktów jest rozliczane w drodze dostawy aktywów bazowych.
Rynki wschodzące, schodzące czy zachodzące? Niepotrzebne skreślić.
Inwestorzy na globalnym rynku akcji tegoroczny rok mogą ogółem zaliczyć do udanych. Prosta inwestycja w instrument finansowy (np. fundusz ETF) śledzący zachowanie globalnego indeksu akcji MSCI ACWI skupiającego akcje z rynków rozwiniętych (ang. developed markets) i rozwijających się (ang. emerging markets) pozwoliła zarobić 13,6% (intraday na dzień 17 sierpnia tego roku).
Oczywiście jak to bywa w przypadku inwestycji w akcje, stopy zwrotu z inwestycji na poszczególnych rynkach różnią się między sobą. Generalnie w zdecydowanej większości przypadków i patrząc na globalne inwestycje zdroworozsądkowo (a więc nie wybierając np. Bangladeszu jako kierunku inwestycji) stopa zwrotu jest pozytywna i dwucyfrowa.
Jest jednak rynek, a raczej rynki, które nie dały inwestorom zbyt wiele radości w tym roku. Są to rynki wschodzące. Ich wybór jako kierunek inwestycji przyniósł do tej pory mizerne skutki.
Wykres – Tegoroczna łączna stopa zwrotu* (ang. total return) z inwestycji w wybrane fundusze ETF naśladujące zachowanie wskazanych indeksów akcyjnych (intraday dla indeksów z USA i emerging markets, na koniec dnia dla pozostałych indeksów na dzień 17 sierpnia tego roku)
*Stopa zwrotu uwzględniająca zmianę ceny (wartości jednostki uczestnictwa) danego funduszu ETF oraz wypłacone przez fundusz dywidendy
Źródło: koyfin.com
Przypadek emerging markets jest o tyle ciekawy, że spora część globalnej społeczności inwestycyjnej widziała ten kierunek inwestycji jako najbardziej perspektywiczny w 2021 roku. Postpandemiczne ożywienie w gospodarce, słaby dolar i rosnące ceny surowców miały być katalizatorami wzrostów dla wschodzących rynków akcji. Po blisko 9 miesięcach tego roku ów pozytywny scenariusz kreślony dla emerging markets na przełomie 2020/2021 ma lekkie kłopoty z realizacją.
Jeżeli czytelniku oczekujesz, że w dalszej części artykułu będziemy dociekali dlaczego rynki wschodzące w tym roku zachowują się tak, a nie inaczej i czy przynajmniej chociaż częściowo uda się im nadrobić stracony dystans, musimy cię rozczarować. W naszym podejściu do inwestowania nie zwracamy uwagi na tzw. całoroczne perspektywy rynkowe. Nie dotykają nas więc także ich potencjalne skutki, które dla inwestorów, którzy stosują się do tych wskazówek częściej przynoszą stratę czy to w ujęciu absolutnym czy stanowiąc tzw. koszt alternatywny (utraconych korzyści)[1].
Tabela – Wyniki ankiety wśród inwestorów instytucjonalnych przeprowadzanej przez jeden z amerykańskich banków inwestycyjnych (2015 – 2019)
Źródło: Goldman Sachs, opracowanie własne
Czy w związku z tym w portfelach naszych oraz inwestorów, którzy korzystają z usług zarządzania aktywami świadczonych przez naszą spółkę zależną RSI AIFM nie ma instrumentów finansowych naśladujących zachowanie emerging markets? Oczywiście, że są, ponieważ inwestując globalnie na rynku akcji lokujemy środki bazując na wielkości poszczególnych rynków. Jest więc tam także miejsce dla rynków wschodzących. Zapewne gdyby w portfelach ich nie było wcale, zarówno my jak i inwestorzy, mielibyśmy więcej powodów do zadowolenia. Biorąc pod uwagę udział rynków wschodzących w globalnym „torcie” akcyjnym, który jest stosunkowo niewielki i wynosi niespełna 20%, nie mamy jednak powodów do rozpaczy.
Nieskomplikowane podejście do kwestii dywersyfikacji w połączeniu z nieco anegdotyczną już historią z początków naszej przygody z branżą zarządzania aktywami powodują, że wschodzące rynki akcji w dającej się wiarygodnie przewiedzieć przyszłości, będą stanowiły jedynie dodatek do głównej części akcyjnego portfela, czyli rynków rozwiniętych. O samej anegdocie napiszemy być może w przyszłości.
Radosław Piotrowski
Doradca Inwestycyjny
Niniejszy materiał odzwierciedla
opinie i wiedzę jego autorów na dzień jego sporządzenia oraz został wydany
jedynie w celach informacyjnych i nie jest ofertą ani zachętą do dokonywania
transakcji kupna lub sprzedaży papierów wartościowych lub innych instrumentów
finansowych. Komentarz nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej, analizy
inwestycyjnej, analizy finansowej ani innej rekomendacji o charakterze ogólnym
dotyczącej transakcji w zakresie instrumentów finansowych, o których mowa w
ustawie z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi.
[1] Koszt alternatywny to pojęcie, które wskazuje wielkość utraconych korzyści w wyniku niewykorzystania w najbardziej odpowiedni sposób posiadanych środków. Koszt ten przedstawia stratę korzyści w wyniku dokonanego wyboru. Odnosząc to pojęcie do tematu artykułu można powiedzieć, że kosztem alternatywnym (utraconych korzyści) dla inwestora jest przeznaczenie np. kwoty 100 000 zł. na zakup funduszu ETF śledzącego zachowanie indeksu MSCI Emerging Markets względem indeksu ETFa naśladującego indeks Eurostoxx50. W tym przypadku koszt alternatywny wynosi 23 100 zł. i stanowi różnicę pomiędzy osiągniętą stopą zwrotu z inwestycji na rynkach wschodzących (strata w wysokości 2 600 zł.) i możliwym do osiągnięcia zyskiem z inwestycji w akcje ze strefy euro (zysk w wysokości 20 500 zł.)
Podsumowanie lipca 2021 Funduszu Multistrategia
Prezentujemy wyniki i aktywa zarządzanego przez RSI AIFM alternatywnego funduszu inwestycyjnego Multistrategia w lipcu 2021 roku.
Zobacz wyniki II kwartału
Historia pewnej nietrafionej decyzji inwestycyjnej – case study
W artykule z 30 czerwca tego roku Anatomia alternatywnego pomysłu inwestycyjnego opisaliśmy na przykładzie inwestycji na chińskim rynku akcji czym jest ów alternatywny pomysł inwestycyjny. Minęły trzy tygodnie i dziś wracamy, bo pomysł wprowadzony w życie w ramach naszej spółki córki, RSI AIFM na razie okazuje się wybitnie chybionym. Nie należymy do osób, które do błędnych decyzji inwestycyjnych się nie przyznają, więc dziś postanowiliśmy rozłożyć na czynniki pierwsze powody tego, że pomysł, przynajmniej krótkoterminowo, „nie wypalił” oraz wyjaśnić dlaczego aż tak bardzo się tym nie przejmujemy (chociaż oczywiście jak z każdej błędnej decyzji staramy się wyciągnąć wnioski na przyszłość).
Prześledźmy cały proces
- Pomysł
Zacząć należałoby od tego dlaczego w ogóle zdecydowaliśmy się na taki pomysł. W natłoku tzw. szumu informacyjnego dla nas istotne były dwa elementy – relacja zysku do ryzyka oraz związane z tym prawdopodobieństwo sukcesu (wygenerowania zysku) oraz porażki (poniesienia straty). Nasza subiektywna ocena, aczkolwiek oparta wyłącznie na skwantyfikowanych danych, ma jednak znikomą siłę oddziaływania na globalną społeczność inwestycyjną.
- Teza
Tezą, tzw. story inwestycyjne, jaką przyjęliśmy i która stanowić miała coś w rodzaju „marchewki” dla tej grupy inwestorów, był relatywnie defensywny charakter chińskiego rynku akcji względem pozostałych wschodzących rynków akcji (mierzony tzw. współczynnikiem Beta) oraz, czego ów defensywny charakter jest skutkiem, relatywnie wysokim udziałem spółek o charakterze „trwale wzrostowym” (z ang. secular growth) wśród rynków wschodzących ogółem.
W obliczu przejścia globalnej gospodarki z fazy post-pandemicznego dynamicznego ożywienia do fazy wzrostu i spodziewanej słabnącej dynamiki PKB, te cechy uznaliśmy za pożądane. Tak oto powstał pomysł kupna instrumentu finansowego, który zachowanie owego chińskiego rynku akcji naśladuje i zabezpieczenia tej transakcji kupna, transakcją krótkiej sprzedaży instrumentu finansowego naśladującego zachowanie wschodzących rynków akcji ogółem.
- Rezultat
Co więc poszło nie tak, przynajmniej w krótkoterminowej perspektywie? Odpowiedź jest dosyć prosta. Z perspektywy małego podmiotu, który z poziomu Warszawy inwestuje globalnie, była to materializacja czynnika ryzyka, którego my nie jesteśmy w stanie przewiedzieć i skwantyfikować. Jest to ryzyko o charakterze politycznym, które, szczególnie w przypadku inwestycji na rynkach wschodzących (poza Polską) stanowi dla nad coś na kształt ryzyka rezydualnego (a więc takiego, którym do końca nie jesteśmy w stanie zarządzać). Rynki wschodzące mają to do siebie, że często potrafią być dosyć nieprzewidywalne, zwłaszcza jeżeli chodzi o ryzyko polityczne / regulacyjne właśnie. Daleko idąca ingerencja władz Państwa Środka w nazwijmy to chińskie mechanizmy wolnorynkowe z jaką mieliśmy do czynienia w ostatnich dniach, była bardzo dobrym przykładem nieprzewidywalności w obszarze politycznym / regulacyjnym.
- Wnioski.
Czy bardzo się przejęliśmy w RSI AIFM tą nietrafioną decyzją? Nie przejęliśmy się wcale ponieważ:
- Mając na uwadze istnienie oraz niemożność zabezpieczenia wspomnianego ryzyka rezydualnego na wschodzących rynkach akcji inwestujemy za pomocą instrumentu naśladującego zachowanie indeksu rynków wschodzących ogółem lub, jeżeli wybieramy konkretny region lub kraj, to taka inwestycja przybiera postać tzw. alternatywnego pomysłu inwestycyjnego, w którym transakcja kupna jest zabezpieczona właściwą transakcją krótkiej sprzedaży. Jeżeli mamy rację to zarobimy nieco mniej, ale jeżeli się pomylimy to potencjalna strata też będzie niższa. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia właśnie w tym przypadku – nasza niezrealizowana strata na koniec 27 lipca wynosiła 6,4%, podczas gdy kierunkowa inwestycja (bez transakcji krótkiej sprzedaży) skutkowałaby stratą na poziomie 10,5%.
Wykres 1 – Zachowanie wybranych funduszy ETF śledzących chiński rynek akcji (MCHI) i wschodzące rynki akcji ogółem (EEM) (1 miesiąc)
Źródło: koyfin.com
- Dywersyfikacja to nasz „chleb powszedni”, więc inwestycja na chińskim rynku akcji to jeden z elementów naszych portfeli inwestycyjnych. Wpływ tej błędnej, przynajmniej w krótkim terminie, decyzji inwestycyjnej na ogólne zachowanie naszych inwestycji jest więc co najwyżej umiarkowany (w zależności od rodzaju stosowanej strategii inwestycyjnej i jej poziomu ryzyka inwestycyjnego).
- Dopóki nie zamkniemy owego pomysłu, niezrealizowana strata to dla nas żadna strata. Zarządzanie ryzykiem, które jest nieodłącznym elementem każdego profesjonalnego procesu inwestycyjnego, nie pozwala nam na utrzymywanie takiego pomysłu w nieskończoność (osiągnięcie założonego maksymalnego poziomu dopuszczalnej straty skutkuje koniecznością zamknięcia pomysłu, a więc zrealizowania straty). W tym konkretnym przypadku, mając jednak jeszcze pewien bufor bezpieczeństwa, zarówno jeżeli chodzi o poziom dopuszczalnej straty, jak i dopuszczalny maksymalny udział pojedynczego pomysłu o takim profilu ryzyka, zdecydowaliśmy się na zwiększenie zakładu. W sytuacjach ekstremalnych rynek finansowy zawsze przereagowuje (w okresach stresu w dół, a w okresach euforii w górę). Bezwzględnie należało jednak unikać wspomnianego szumu, wszak, jeżeli wierzyć wczorajszym komentarzom (27.07.2021) przecena miała dalej trwać. W zasadzie więc nasza strata na zakończenie 28 lipca br. jest już bardzo marginalna.
Wykres 2 – Geneaologia alternatywnego pomysłu inwestycyjnego związanego z chińskim rynkiem akcji
Źródło: koyfin.com
Jaka płynie z tego przykładu lekcja?
Zdecydowanie unikać lokalnego informacyjnego szumu na temat inwestycji globalnych.
Oczywiście brak przejęcia się nie oznacza, że nie wyciągnęliśmy z owej sytuacji właściwych wniosków. Utwierdziła nas ona w przekonaniu, żeby unikać lokalnego informacyjnego szumu na temat inwestycji globalnych, szczególnie na poziomie klas czy subklas aktywów (na temat selekcji spółek się nie wypowiemy, bo się na tym nie znamy). W gruncie rzeczy to trochę tak jakbyśmy jadąc do Włoch lub Grecji nastawilibyśmy się na znalezienie restauracji specjalizującej się w przyrządzaniu np. pierogów. Nie ma to najmniejszego sensu.
Radosław Piotrowski
Doradca Inwestycyjny
Niniejszy materiał odzwierciedla opinie i wiedzę jego autorów na dzień jego sporządzenia oraz został wydany jedynie w celach informacyjnych i nie jest ofertą ani zachętą do dokonywania transakcji kupna lub sprzedaży papierów wartościowych lub innych instrumentów finansowych. Komentarz nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej, analizy inwestycyjnej, analizy finansowej ani innej rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczącej transakcji w zakresie instrumentów finansowych, o których mowa w ustawie z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi.
Uchwała dotycząca rozpoczęcia pobierania opłaty za zarządzanie
Komplementariusz spółki ASI Globalna Multistrategia RSI AIFM („ASI”) w dniu 1 lipca 2021 roku podjął uchwałę dotyczącą rozpoczęcia pobierania opłaty za zarządzanie funduszem ASI Globalna Multistrategia RSI AIFM.
Opłata za zarządzanie ASI, zarządzanym przez Komplementariusza, zostaje obniżona z poziomu 0,08% miesięcznie do poziomu 0,00% do dnia 31 grudnia 2021 roku.