Pragniemy poinformować, że dla naszej Fundacji Oluś i Stanisław, która oferuje pomoc materialną dla seniorów przebywających w ośrodkach opieki i zajmuje się edukacją ekonomiczną młodzieży, udało się nam uzyskać status organizacji pożytku publicznego (OPP). Dzięki temu można przekazać Fundacji 1% z podatku.
Zebrane środki zostaną przeznaczone na: 1. Wsparcie materialne seniorów z domu pomocy społecznej nr 1 w Sosnowcu, co już wielokrotnie czyniliśmy w przeszłości ze środków własnych i zebranych od darczyńców. 2. Rozpoczęcie projektu wykładów w szkołach ponadpodstawowych na temat podstaw inwestowania.
Serdecznie zachęcamy do przeznaczania 1% z podatku na Fundację Oluś i Stanisław. KRS fundacji: 0000722575
O Fundacji „Oluś i Stanisław”
Fundacja „Oluś i Stanisław” jest niezależną, pozarządową organizacją, działającą od 2018 roku. Inicjatorem powołania Fundacji jest Radosław Piotrowski, finansista z wieloletnim doświadczeniem w bankowości i na rynku kapitałowym w Polsce i zagranicą, który pełni funkcję fundatora oraz jednoosobowego organu nadzoru nad działalnością Fundacji.
Naszą ideą przewodnią jest wspieranie godnego życia i ochrona praw osób starszych, aby były traktowane z poszanowaniem ich godności i podmiotowości oraz działalność na rzecz szerzenia wiedzy ekonomicznej wśród dzieci i młodzieży.
Równolegle z codziennym realizowaniem celów statutowych, naszymi priorytetami są budowanie zaufania do działalności Fundacji, promowanie dobrych praktyk oraz przestrzeganie najwyższych standardów organizacyjnych. Dokładamy wszelkich starań, aby nasze działania były wzorem poszanowania prawa, zasad etycznych ale przede wszystkim aby były pożyteczne i służyły potrzebującym.
Fundusze oraz dary rzeczowe, które pozyskamy są przekazywane na rzecz osób starszych, pomoc edukacyjną i inne specjalne potrzeby tych dwóch grup społecznych.
Nie prowadzimy działalności gospodarczej – naszym jedynym źródłem dochodów są darowizny od darczyńców. Dochody te przeznaczane są przede wszystkim na działalność statutową. Jednocześnie minimalizujemy wydatki administracyjne, tak aby jak największe środki trafiały do naszych dwóch grup docelowych. Uzyskiwane przez nas darowizny oraz inne dochody służą wyłącznie finansowaniu działalności statutowej.
W ramach naszego cyklicznego omówienia bieżących wydarzeń rynkowych, na warsztat postanowiliśmy wziąć spółki wzrostowe czy też innowacyjne, ponieważ te dwa pojęcia często są stosowane i używane zamiennie. Zastanowimy się dlaczego w ostatnich miesiącach innowacyjne wzrostowe spółki przestały rosnąć.
W 2020 roku, kiedy
w świat uderzyła pandemia covid, nastało dla tego typu inwestycji prawdziwe
Eldorado. Często fundusze czy produkty, które opierały swoje strategie
inwestycyjne właśnie o tego typu spółki, odnotowały spektakularne, nierzadko
trzycyfrowe stopy zwrotu, tylko w ciągu jednego roku kalendarzowego 2020.
Kolejne lata, czyli
rok 2021 oraz początek 2022 roku dla tego typu inwestycji były już nieco gorsze.
Zwłaszcza jeżeli
jesteśmy statystycznym Kowalskim, który swoje decyzje inwestycyjne podejmuje na
podstawie historycznych stóp zwrotu i wybraliśmy jako przedmiot inwestycji
właśnie taki fundusz, który w 2020 roku zarobił ponad 100% i słowa ‘innowacyjny’
lub ‘wzrostowy’ miał po prostu w nazwie. 2021 rok był już dla tych funduszy nieco
gorszy. Jeszcze kilka lat temu inwestorów, którzy podejmują swoje decyzje
inwestycyjne na podstawie przeszłych stóp zwrotu mieliśmy w Polsce ponad jedną
trzecią. Z kolei najbardziej popularny fundusz innowacyjny ETF, który w 2020
roku zarobił 150%, w zeszłym roku stracił na wartości ¼.
Początek tego roku
nie jest lepszy, strata w ciągu tylko dwóch tygodni wynosi ponad 10%, więc nie
będzie żadnym zaskoczeniem, że jeżeli ktoś zwabiony tą 150% stopą zwrotu w 2020
roku, na początku 2021 roku podjął decyzję o zainwestowaniu w ten produkt, to teraz
jest biedniejszy o ponad jedną trzecią początkowej inwestycji i żeby w ogóle wyjść
na zero, fundusz musi wzrosnąć 50%.
Własne środki, środki
inwestorów w ramach naszej spółki zależnej RSIAIFM, zajmującej się zarządzaniem
aktywami, inwestujemy raczej stosując styl blend, czyli to nie jest w 100%
nakierowanie się na inwestycje innowacyjne-wzrostowe czy też inwestycje w wartość.
Na pytanie czy tego typu produkty, innowacyjne-wzrostowe w krótkim okresie
czasu mogą zarobić 50% każdy z inwestorów musi sobie odpowiedzieć samemu.
Postanowiliśmy pokazać dlaczego naszym zdaniem innowacyjne inwestycje przestały generować spektakularne czy nawet przyzwoite stopy zwrotu? Dowiesz się z filmu:
To czy w dłuższej
perspektywie spółki innowacyjne powrócą do wzrostów czy też nie, pozostaje niewiadomą.
Można sobie na to pytanie odpowiedzieć zastanawiając jak się będą zachowywały
realne rentowności obligacji skarbowych.
Jeżeli chciałby dowiedzieć się jak my podchodzimy do tego tematu, zapraszamy do kontaktu z naszą spółką zależną RSI AIFM, potencjalnie po spełnieniu szeregu warunków, w którym najważniejszym jest uzyskanie statusu inwestora profesjonalnego, może z naszej wiedzy i doświadczenia, jeżeli chodzi o spółki wzrostowe czy niewzrostowe skorzystać.
Niniejszy materiał odzwierciedla opinie i wiedzę jego autorów na dzień jego sporządzenia oraz został wydany jedynie w celach informacyjnych i nie jest ofertą ani zachętą do dokonywania transakcji kupna lub sprzedaży papierów wartościowych lub innych instrumentów finansowych. Komentarz nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej, analizy inwestycyjnej, analizy finansowej ani innej rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczącej transakcji w zakresie instrumentów finansowych, o których mowa w ustawie z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi.
Przedstawiamy podsumowanie miesiąca grudnia będące także podsumowaniem roku 2021 dla alternatywnego funduszu inwestycyjnego Multistrategia.
Grudzień był bardzo pozytywnym miesiącem dla inwestorów na globalnych rynkach finansowych, które doświadczyły klasycznego rajdu Świętego Mikołaja. Jest to sytuacja, w której pod koniec roku wartość indeksu dynamicznie rośnie.
Jak na tym tle zachował się fundusz Multistrategia, którego celem nie jest ściganie się z rykiem, a generowanie umiarkowanej pozytywnej stopy zwrotu, niezależnie od warunków rynkowych?
Zachował się bardzo przyzwoicie, generując stopę zwrotu na poziomie plus 28 setnych procent, co pozwoliło mu zakończyć rok ze stopą zwrotu na poziomie plus 1,4% po uwzględnieniu kosztów oraz obciążeń podatkowych funduszu. Rok kończymy pozytywnie, zacierając delikatnie negatywne wrażenie listopadowe, kiedy fundusz wygenerował delikatny minus. Traktujemy ten listopad jako jednorazowy wypadek przy pracy i powracamy do pozytywnej tendencji.
Co na tą pozytywną stopę zwrotu się złożyło?
Liczba pomysłów trafionych względem nietrafionych była bardzo korzystna bo zamknęliśmy pomysłów 7 zyskiem, a ze stratą tylko 2, więc nasza relacja minimalna dwa do jednego ponownie z nawiązką została zachowana.
Czy jesteśmy z siebie zadowoleni patrząc na wyniki funduszu z ostatnich 6 miesięcy? Wystawiamy sobie ocenę dobrą z plusem. Uważamy, że w większości przypadków udało nam się wykorzystać okazje inwestycyjne.
Najprawdopodobniej na początku lutego będziemy chcieli przeprowadzić jakąś niewielką emisję akcji do naszego funduszu Multistrategia i pozyskać inwestorów, także zapraszam do śledzenia strony multistrategia.com gdzie pojawią się szczegóły odnośnie potencjalnej emisji, z którą wstępnie celujemy na początek lutego.
Trwająca na
rodzimym rynku akcji hossa skłoniła nas do zbadania tematu czy z perspektywy
mieszkańca naszego kraju, rozsądnym jest inwestowanie nadwyżek finansowych na
rodzimym rynku kapitałowym? Na samym początku zaznaczamy, że nasze przemyślenia
dotyczą sytuacji, w której „kupujemy rynek”, a nie próbujemy dokonywać analizy
i zakupu pojedynczych emitentów papierów wartościowych (akcji lub obligacji).
Rozmawiając z inwestorami
w ramach naszej spółki zależnej RSI
AIFM spotykamy się często z podejściem, że będąc na miejscu w Polsce,
powinniśmy posiadać większą wiedzę i doświadczenie oraz dostęp do informacji na
temat lokalnego rynku. To z kolei powinno pomóc nam podejmować lepsze decyzje
inwestycyjne dotyczące inwestowania lokalnie w Polsce. Trudno takiemu podejściu
odmówić logiki. Jest ono zgodne z behawioralnym zjawiskiem tzw. home bias,
czyli tendencją inwestorów do lokowania środków lokalnie, kosztem inwestycji
zagranicznych. Jego słabością jest jednak to, że jakbyśmy trafnie nie
analizowali, jeżeli pozostali uczestnicy globalnego ekosystemu inwestycyjnego
nie są zainteresowani inwestycjami na polskim rynku kapitałowym, trudno o
wzrost wartości inwestycji w obliczu braku wystarczającego popytu.
Z perspektywy
bezpieczeństwa inwestycji także lokowanie całości czy nawet połowy środków na
lokalnym rynku nie jest rozsądnym pomysłem. Polski rynek kapitałowy z
perspektywy globalnej jest bardzo mały. Pół żartem, pół serio można zaryzykować
tezę, że gdyby z jakiegoś powodu nagle rodzimy rynek kapitałowy zniknął, to niewykluczone,
że spora część globalnej społeczności inwestycyjnej by tego nie zauważyła. Ten
niewielki rozmiar i małe w skali Świata znaczenie sprawia, że inwestycja w
Polsce cechuje się większym poziomem ryzyka inwestycyjnego niż rozproszenie inwestycji
globalnie.
Dobrym przykładem na
potwierdzenie tej tezy jest obecny rok. Tegoroczne stopy zwrotu z indeksów WIG (polski
rynek akcji) i MSCI World (globalne rozwinięte rynki akcji) są praktycznie
identyczne i wynoszą blisko 19%.
Wykres 1 – Zachowanie indeksów WIG
oraz MSCI World w tym roku (na dzień 13 grudnia; %)
Patrząc jednak na
ryzyko inwestycji mierzone maksymalnym 1-miesięcznym obsunięciem kapitału (ang.
1-month drawdown), a więc intuicyjną miarą, która pokazuje nam ile wyniosłaby
maksymalna strata z inwestycji w danym okresie czasu, ulokowanie środków na
polskim rynku akcji było blisko dwa razy bardziej ryzykowne niż inwestycja na
globalnym rozwiniętym rynku akcji. Tegoroczny maksymalny 1-month drawdown
dla WIG wynosi -9,3% podczas gdy dla MSCI World jedynie -5,3%.
Jeszcze bardziej wyrazisty
obraz daje spojrzenie na inwestycję w obligacje skarbowe, które w powszechnej
opinii uchodzą za bezpieczną lokatę kapitału. Zwłaszcza jeżeli mówimy o kraju z
ratingiem kredytowym na poziomie inwestycyjnym, a takim może pochwalić się
Polska (rating kredytowy na poziomie A-). Tegoroczna inwestycja w indeks
polskich obligacji skarbowych TBSP (ang. Treasury Bond Spot Index – TBSP)
skutkowałaby stratą w wysokości 7,7%, podczas gdy inwestycja w indeks FTSE
G7 Government Bond śledzący zachowanie obligacji siedmiu największych
rozwiniętych gospodarek Świata (Stany Zjednoczone, Japonia, Francja, Włochy,
Niemcy, Wielka Brytania, Kanada) wiązałaby się ze stratą w wysokości 1,4% (przy
założeniu zabezpieczenia ryzyka walutowego poszczególnych państw wchodzących w
skład indeksu).
Wykres 2 –
Zachowanie indeksów TBSP i FTSE G7 Government Bond (z zabezpieczeniem
walutowym) w tym roku (na dzień 13 grudnia; %)
Odmiennym
podejściem, do tego opisanego w drugim akapicie powyżej, które także możemy usłyszeć
od naszych inwestorów i którego sami jesteśmy entuzjastami, jest spojrzenie na inwestycje
z perspektywy powiązania ich ze źródłem majątku i dochodów. Jeżeli nasze bieżące
dochody (np. z pracy) i majątek (np. posiadana nieruchomość czy nieruchomości, firma,
której jesteśmy właścicielem czy współwłaścicielem) są zlokalizowane w Polsce i
ściśle związane z naszym krajem, to mało rozsądnym jest inwestowanie na rynku
kapitałowym także w Polsce. Małe znaczenie na Świecie, status kraju
rozwijającego się, cechującego się zwiększonym ryzykiem (co pokazuje chociażby
przykład tegorocznej inwestycji na rodzimym rynku akcji i obligacji) sprawia,
że w przypadku wystąpienia bardzo negatywnego scenariusza dla Polski
(gospodarczego, politycznego czy geopolitycznego) ucierpią wszystkie elementy składające
się na ogólny poziom naszego materialnego dobrobytu (bieżące dochody, majątek,
nazwijmy go rzeczowym oraz inwestycje kapitałowe). Aby uniknąć takiej sytuacji rozsądne jest
ulokowanie przynajmniej części majątku w sposób nie powiązany z nadwiślańską koniunkturą.
Odpowiadając więc w
jednym zdaniu na zadane w tytule pytanie – jeżeli nasze dochody i znaczna część majątku
są w sposób nierozerwalny związane z Polską, to chcąc dodatkowo ulokować część
majątku na rynku kapitałowym, lepiej wybrać rozwiązania globalne, z co najwyżej
marginalnym udziałem Polski.
Radosław
Piotrowski
Doradca
Inwestycyjny
Niniejszy materiał powstał we współpracy
ze spółką RSI AIFM, podmiotem zarządzającym aktywami wpisanym do rejestru
Zarządzających Alternatywnymi Spółkami Inwestycyjnymi prowadzonym przez Komisję
Nadzoru Finansowego. Niniejszy materiał odzwierciedla opinie i wiedzę jego
autorów na dzień jego sporządzenia oraz został wydany jedynie w celach
informacyjno-edukacyjnych i nie jest ofertą ani zachętą do dokonywania
transakcji kupna lub sprzedaży papierów wartościowych lub innych instrumentów
finansowych. Komentarz nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej, analizy
inwestycyjnej, analizy finansowej ani innej rekomendacji o charakterze ogólnym
dotyczącej transakcji w zakresie instrumentów finansowych, o których mowa w
ustawie z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi.
Prezentujemy wyniki i aktywa zarządzanego przez RSI AIFM alternatywnego funduszu inwestycyjnego Multistrategia w listopadzie 2021 roku.
Przedstawiamy podsumowanie miesiąca listopada dla alternatywnego funduszu inwestycyjnego Multistrategia. Listopad był o tyle ciekawym miesiącem, że większość czasu jego trwania przebiegało zgodnie ze scenariuszem jaki sobie obraliśmy, chociaż końcówka miesiąca trochę nam ten obraz szczęśliwości zburzyła. Gorszy koniec miesiąca był skutkiem wystąpienia wydarzeń, których przewidzieć nie sposób.
Na tym tle wynik, który osiągnęliśmy w listopadzie to wynik ujemny, natomiast stopa zwrotu ujemna jest marginalna i wynik uznajemy za satysfakcjonujący.
To drugi miesiąc próby jak zachowa się fundusz w sytuacji kiedy klasyczne klasy aktywów typu akcje i obligacje będą generowały ujemne stopy zwrotu. Łącznie od początku trwania funduszu daje nam on stopę zwrotu z inwestycji na poziomie 1,13% na plusie, po uwzględnieniu wszystkich kosztów oraz obciążeń podatkowych funduszu.
Co na tą stopę
zwrotu się złożyło?
Od początku operacyjnego funkcjonowania funduszu pomysłów trafionych mamy 30 względem 10 nietrafionych, więc relacja 3 do 1 jest wyższa niż minimalna, którą sobie założyliśmy czyli 2 do 1, pomysły trafione do nietrafionych.
Skąd ujemny wynik w listopadzie? Ujemny
wynik wziął się z zaangażowania w tą część klasyczną, w której kupujemy tylko i
wyłącznie instrumenty finansowe. Mamy tutaj tzw. ekspozycję długą. Przypomnę,
że wychodzimy z założenia, że rynki finansowe w dłuższym terminie raczej rosną,
więc my też w tych wzrostach chcemy uczestniczyć.
Jak podchodzimy do końcówki roku? Każda przecena, jeżeli podchodzimy do niej zdroworozsądkowo i robimy dobrze swoją analityczną pracę, rodzi pewne okazje inwestycyjne i my podchodzimy do tego podobnie. To co się wydarzyło w końcówce listopada i na początku grudnia w wielu obszarach stworzyło ciekawe okazje inwestycyjne, z których będziemy chcieli skwapliwie skorzystać, tak aby ujemna stopa zwrotu, którą odnotowaliśmy w miesiącu listopadzie była tylko jednomiesięcznym odstępstwem od pozytywnego trendu, który pokazywaliśmy od początku operacyjnego startu funduszu, polegającego na generowaniu miesiąc w miesiąc dodatnich stóp zwrotu, na umiarkowanym poziomie.
Jak kształtowały się wyniki Funduszu w poprzednich miesiącach?
Podejmujemy temat, który spędza sen z powiek wielu inwestorów czyli zachowanie chińskiego rynku akcji. Wiele osób upatruje w Chinach dobrej okazji inwestycyjnej ze względu na dynamiczne tempo wzrostu gospodarczego.
Tempo to jest dużo niższe niż
jeszcze kilka lat temu, kiedy wynosiło w skali roku 10% i więcej. W tym roku to będzie 8%, a w
przyszłym, jeżeli wierzyć prognozom,będzie to 5%.
Jednak to dosyć dynamiczne w
porównaniu z rynkami rozwiniętymi tempo wzrostu gospodarczego, nijak przekłada
się na zachowanie chińskiego rynku akcji.
Inwestycja w indeks akcji
chińskich MSCI China w tym roku nie była najlepszym pomysłem i skutkowała ujemną
stopą zwrotu na poziomie kilkunastu procent. Jeżeli ktoś zainwestowałw
okolicach połowy lutego, to jego inwestycja jest obecnie warta mniej o 25% niż
w tej połowie lutego.
Wielu inwestorów zapewne zadaje
sobie pytanie co dalej?
Jesteśmy po dużych spadkach i
oczywiście jak coś spadło, to nie oznacza, że zaraz zacznie rosnąć. W tym
wypadku mamy jednak dla inwestorów umiarkowanie optymistyczną informację.
Specjaliści z jednego z banków inwestycyjnych przeanalizowali zachowanie indeksu
MSCI China na przestrzeni ostatnich 10 lat i zidentyfikowali trzy, a czasami
nawet cztery fazy, które ten indeksakcyjny wykazywał.
Była to faza desperacji, nadziei, wzrostu oraz optymizmu.
Czym charakteryzują się te fazy, jak długo trwają, jaka jest średnia stopa zwrotu w tych fazach, a przede wszystkim w jakiej fazie znajdujemy się obecnie – dowiesz się tutaj:
Tegoroczne zachowanie chińskiego
rynku akcji, w szczególności od połowy lutego można z dużą dozą prawdopodobieństwa
przypisać do fazy desperacji kiedy indeksprzecenia się o kilkadziesiąt procent.
Podsumowując, jeżeli ścieżka zachowania indeksu MSCI China jaką obserwowaliśmy w ostatnich 10 latach miałaby się powtórzyć, to dla inwestorów na chińskim rynku akcji być może nastaną nieco lepsze czasy.
Niniejszy materiał odzwierciedla opinie i wiedzę jego autorów na dzień jego sporządzenia oraz został wydany jedynie w celach informacyjnych i nie jest ofertą ani zachętą do dokonywania transakcji kupna lub sprzedaży papierów wartościowych lub innych instrumentów finansowych. Komentarz nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej, analizy inwestycyjnej, analizy finansowej ani innej rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczącej transakcji w zakresie instrumentów finansowych, o których mowa w ustawie z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi.
Istotnym zeszłotygodniowym
wydarzeniem w skali globalnej, chociaż powszechnie oczekiwanym przez globalną
społeczność inwestycyjną, była decyzja amerykańskiego Federalnego Komitetu ds.
Otwartego Rynku (ang. Federal Open Market Committee – FOMC) o
rozpoczęciu ograniczania skali prowadzonego od marca 2020 roku programu
luzowania ilościowego (ang. quantitative easing – QE4). Jeżeli nic nie
ulegnie zmianie to zmniejszanie wartości skupowanych obligacji o 15 mld USD
miesięcznie powinno spowodować, że QE4 faktycznie zakończy się w połowie
przyszłego roku.
Amerykańskie władze monetarne dołączyły więc do grupy powiększającej się grupy bankierów centralnych na Świecie, które rozpoczęły zacieśnianie polityki monetarnej. Dla ścisłości dodamy, że skala owego zacieśniania jest nieporównywalnie niższa niż chociażby obserwowana w krajach naszego regionu, gdzie bankierzy centralni dosyć dynamicznie podwyższają stopy procentowe chcąc zastopować rosnącą inflację oraz zapobiec negatywnym konsekwencjom dla gospodarki, które taki wzrost inflacji ze sobą niesie. Wysoki poziom inflacji jest obecnie problemem nie tylko w Polsce czy innych państwach Europy Środkowo-Wschodniej. Z wysoką inflacją borykają się także Stany Zjednoczone czy, co jeszcze niedawno trudno było sobie wyobrazić, kraje tzw. starej Unii Europejskiej (np. Niemcy, Francja). Wyjątkiem wśród głównych wysokorozwiniętych gospodarek jest Japonia, gdzie dynamika inflacji niezmiennie oscyluje w okolicach 0%.
Bankierzy centralni w krajach rozwiniętych nie spieszą się jednak z podnoszeniem kosztów pieniądza. Dzieje się tak nawet w sytuacji kiedy inwestorzy są niemal pewni, że taki ruch nastąpi. Doskonałym przykładem jest zeszłotygodniowa decyzja Banku Anglii (ang. Bank of England – BoE), który wbrew oczekiwaniom rynkowym pozostawił bazową stopę procentową na niezmienionym poziomie (0,1%). Mniej doświadczeni inwestorzy mogą zadać sobie pytanie dlaczego, pomimo tego, że z wysoką inflacją borykają się obecnie zarówno gospodarki rozwijające się, jak i rozwinięte, jedynie władze monetarne w tej pierwszej grupie decydują się na zdecydowane kroki w walce z inflacją? Wyjaśniając w jednym zdaniu, posłużymy się cytatem z raportu analitycznego opublikowanego przez jeden z amerykańskich banków inwestycyjnych: „Na rynkach rozwiniętych banki centralne mniej przejmują się wiarygodnością w walce z inflacją, bardziej unikając ryzyka zacieśniania warunków finansowych (ang. financial conditions) i spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego”.
Trudno jednak polemizować z tezą, że polityka monetarna także w gospodarkach rozwiniętych, rozpoczęła proces powrotu do normalności po ultraekspansywnym okresie spowodowanym pandemią koronawirusa. Jakie przełożenie może to mieć na inflację oraz na podejście do inwestowania na rynkach finansowych? Polityka taniego pieniądza prowadzona przez główne banki centralne od ponad dekady miała bardzo pozytywny wpływ na zachowanie ryzykownych aktywów, głównie na rynkach rozwiniętych (z wiodącą rolą rynku amerykańskiego). Ceteris paribus, rozpoczęcie procesu odchodzenia od tego „gołębiego” podejścia, powinno mieć na zachowanie tych aktywów negatywny wpływ.
Zachowaniu ryzykownych aktywów nie powinna jednak też sprzyjać utrzymująca się przez długi czas wysoka inflacja. Proces ograniczania skupu aktywów, po którym, jeżeli nie stanie się coś czego „przewidzieć na chwilę obecną nie sposób”, powinno nastąpić stopniowe podnoszenie kosztu pieniądza za Oceanem, powinien wpłynąć na ograniczenie dynamiki CPI. Działania te, w połączeniu z:
wzrostem podaży niektórych towarów (ang.
commodities) będących naturalną konsekwencją wzrostu ich cen, skutkującym
odwróceniem trendu wzrostowego na tych commodities,
tzw. efektem bazy.
sprawiają, że powinniśmy,
przynajmniej na rynkach rozwiniętych, doświadczyć spadku dynamiki inflacji.
Takie wnioski można wyciągnąć z prognoz dotyczących inflacji na rynku
amerykańskim.
Wykres 1 Prognoza (tzw. konsensus
rynkowy) inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych (%, rok do roku, lis 21 – gru 22)
Zabrzmi to być może
kontrowersyjnie, ale realizacja takiego scenariusza sugerowałaby, że w poszukiwaniu ponadprzeciętnych stóp
zwrotu na amerykańskim rynku akcji należałoby skupić swoje zainteresowanie na
sektorach, których zachowanie jest negatywnie skorelowane z dynamiką inflacji.
Na przestrzeni lat korelacja poszczególnych sektorów ze zmianami CPI nie była
stała. Wpływ na nią miały także inne wskaźniki makroekonomiczne. Szczegółowe
przyjrzenie się głównym sektorom na amerykańskim rynku akcji pozwala jednak
wyszczególnić te, których relatywne zachowanie względem indeksu szerokiego
rynku S&P500 w długim horyzoncie czasowym charakteryzowało się negatywną
korelacją z dynamiką CPI. Należą do nich sektory – konsumencki, ochrony
zdrowia, technologiczny oraz usług komunikacyjnych.
Radosław Piotrowski
Doradca Inwestycyjny
Niniejszy materiał odzwierciedla opinie i wiedzę jego autorów
na dzień jego sporządzenia oraz został wydany jedynie w celach informacyjnych i
nie jest ofertą ani zachętą do dokonywania transakcji kupna lub sprzedaży
papierów wartościowych lub innych instrumentów finansowych. Komentarz nie
stanowi rekomendacji inwestycyjnej, analizy inwestycyjnej, analizy finansowej ani
innej rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczącej transakcji w zakresie
instrumentów finansowych, o których mowa w ustawie z dnia 29 lipca 2005 r. o
obrocie instrumentami finansowymi.
Prezentujemy wyniki i aktywa zarządzanego przez RSI AIFM alternatywnego funduszu inwestycyjnego Multistrategia w październiku 2021 roku.
W październiku 2021 globalne rynki akcji powróciły do trendu wzrostowego. W dalszym ciągu negatywnie zachowywały się obligacje skarbowe.
Jak na tym tle zachował się Fundusz Multistrategia, którego rolą jest generowanie umiarkowanie pozytywnej stopy zwrotu niezależnie od sytuacji rynkowej? Październikowy wynik funduszu jest zadawalający.
Co złożyło się na ten wynik?
Tym razem pozytywnie kontrybuowała część tzw. long-only oraz alternatywne pomysły inwestycyjne. Cztery pomysły udało nam się zamknąć zyskiem, a tylko jeden ze stratą. Zaczęliśmy budować także część obligacyjną w funduszu.
Dlaczego jednak wynik jest wyraźnie niższy od rynku?
Owa jedna strata, którą odnotowaliśmy, była dosyć znacząca. Rynek, który obstawialiśmy pozytywnie, zachował się bardzo źle, natomiast ten, który obstawialiśmy negatywnie, zachował się neutralnie.
Łącznie od początku naszej operacyjnej działalności mamy trafionych 22 pomysłów i nietrafionych jedynie 7.
Kolejny miesiąc na plusie powoduje, że fundusz od początku działalności operacyjnej netto, odnotował wynik na poziomie plus 1 i 1/4 procenta. Jest to wynik, który wpisuje się w postawione przed funduszem cele.
Przed nami jeszcze 2 miesiące do końca roku także chcielibyśmy tą dobrą passę, którą praktycznie od początku działalności operacyjnej pokazujemy, podtrzymać.
Jak kształtowały się wyniki Funduszu w poprzednich miesiącach?
W dzisiejszym
nagraniu, skupiamy się na głośnym wydarzeniu, który wzbudziło duże
zainteresowanie inwestorów, a mianowicie debiucie pierwszego funduszu ETF, który
śledzi zachowanie waluty wirtualnej Bitcoin. W ciągu pierwszych dwóch dni
notowań tego funduszu, inwestorzy wpłacili do niego ponad 1 miliard USD aktywów.
Był to najlepszy wynik w historii debiutów funduszy ETF.
Zastanawiamy się czy entuzjazm inwestorów jest uzasadniony, przy czym nie
zrobimy tego przez pryzmat oceny czy Bitcoin ma przed sobą świetlane
perspektywy czy też nie, a przez pryzmat samej konstrukcji tego produktu.
Istotną informacją jest to, że ów fundusz nie inwestuje bezpośrednio w
walutę wirtualną Bitcoin, tylko robi to za pomocą kontraktów terminowych futures.
Jeżeli mielibyśmy oceniać taką konstrukcję przez pryzmat naszych doświadczeń
z innymi ETF-ami, głównie ETF-ami towarowymi, to naszym zdaniem nie jest
najlepszym pomysłem aby na takiego Bitcoina uzyskiwać ekspozycję przez ETFa.
Historia pokazuje, że ETF-y towarowe, które kupują kontrakty terminowe
futures na dany towar, niekoniecznie osiągały historycznie dobre wyniki. Wręcz,
zderzając je z zachowaniem aktywa bazowego, wyniki często były tragiczne i nie
zapewniały ekspozycji na dane aktywo.
Dlaczego tak się
dzieje?
Na bazie przytoczonych argumentów, widzimy, że inwestycja w bitcoinowego
ETF nie musi być najlepszym rozwiązaniem jeżeli chcemy uczestniczyć w zmianie ceny
tegoż bitcoina.
W przypadku tej waluty lepszym sposobem jest po prostu kupno bitcoina, w przeciwieństwie do surowców takich jak ropa, zboża czy kakao, ponieważ nie ma problemów ze składowaniem tego aktywa bazowego. Pocieszające jest na pewno to, że europejscy inwestorzy na chwilę obecną z tego rozwiązania nie skorzystają, ponieważ jest to rozwiązanie, które zostało uruchomione w Stanach Zjednoczonych. Zapewne większość inwestorów tzw. inwestorów detalicznych w Unii Europejskiej, ETF-ów, które są notowane na rynku amerykańskim kupować nie może. Mogą to tylko robić inwestorzy profesjonalni.
Niniejszy materiał odzwierciedla opinie i wiedzę jego autorów na dzień jego sporządzenia oraz został wydany jedynie w celach informacyjnych i nie jest ofertą ani zachętą do dokonywania transakcji kupna lub sprzedaży papierów wartościowych lub innych instrumentów finansowych. Komentarz nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej, analizy inwestycyjnej, analizy finansowej ani innej rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczącej transakcji w zakresie instrumentów finansowych, o których mowa w ustawie z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi.
Informujemy, że na dzień 19 listopada 2021 r. na godzinę
10.00, w Kancelarii Notarialnej przy ul.
Plac 3 Maja 13 w Radomsku (97-500) zostało zwołane Nadzwyczajne Walne
Zgromadzenie Wspólników Spółki pod firmą ASI GLOBALNA MULTISTRATEGIA RSI AIFM
spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowo-akcyjna z siedzibą w
Warszawie („Zgromadzenie”) z następującym porządkiem obrad:
Otwarcie Zgromadzenia;
Wybór Przewodniczącego Zgromadzenia;
Stwierdzenie prawidłowości zwołania Zgromadzenia, jego zdolności do podejmowania uchwał oraz przyjęcie porządku obrad;
Podjęcie uchwały w sprawiewyboru biegłego rewidenta, który dokona badania sprawozdania finansowego Spółki za lata 2021 i 2022;